W grudniu 2019 roku lecąc na karaibską Martynikę, zatrzymałam się na jedną noc w Paryżu. Była to moja druga wizyta w stolicy Francji. Z uwagi, że był to jedynie stop w trakcie dalszej podróży, nie udało się nam zwiedzić miasta, a jedynie odwiedzić kilka miejsc. Jednak w marcu 2014 roku byłam po raz pierwszy w Paryżu i było to intensywne zwiedzanie tego pięknego miasta! Poniżej zamieszczam opis jednej i drugiej wizyty 🙂
Do Paryża przylecieliśmy około godziny 18.00 na lotnisko Orly, skąd dostaliśmy się bezproblemowo kolejką RER B do centrum miasta. Podróż zajęła nam około 30-40 minut. Hotel o nazwie Mont Blanc zlokalizowany był tuż obok Notre Dame hotel

W tym czasie katedra była zamknięta dla zwiedzających z powodu remontu, jednakże poniżej zamieszczam krótki opis tego miejsca z poprzedniej podróży.

Hotel oraz jego okolica to miejsce godne polecenia, w pobliżu hotelu znajduje się wiele restauracji i pubów, więc można poimprezować – naprzeciwko hotelu klub salsa! (czyli moja ostatnia pasja ;P). Logistycznie położenie hotelu to dobre miejsce, ponieważ w promieniu kilku minut od hotelu stacja kolejki RER jak również Metro. Tego wieczoru zdecydowaliśmy się na kolację w pobliżu hotelu.
Po kolacji uznaliśmy, że pójdziemy spacerem wzdłuż Sekwany pod Wieżę Eiffla. Zajęło nam to około godziny. Wieża była praktycznie cały czas widoczna, jedynie się zbliżała do nas… Nie, nie, to my do niej się zbliżaliśmy 😉 Tą samą drogę można było oczywiście pokonać w 15 minut kolejką RER. Jednak podczas spaceru warto było zobaczyć liczne mosty nad Sekwaną, które w nocy pięknie oświetlone budują klimat miasta.
O każdej pełnej godzinie od godziny 20.00, przez pięć minut można podziwiać migoczącą dynamiczną iluminację wieży, która jawi się tysiącem światełek. Po dotarciu pod wieżę, pomimo że widziałam ją już wcześniej i tak zrobiła na mnie wrażenie. Pięknie oświetlona, monumentalna konstrukcja wygląda jak utkana z koronki. Oczywiście warto również obserwować wieżę z innych punktów miasta, aby widzieć ją w całej okazałości.
Nocny spacer zakończyliśmy powrotem metrem, które nie było zatłoczone, co jest spotykane chyba tylko o tej porze. W ciągu dnia jak i wieczorami zawsze w metrze panuje duży ruch.

Nazajutrz w oczekiwaniu na lot spędziliśmy przedpołudnie na spacerach po okolicy.
Dobrze pamiętam metro z mojej pierwszej wizyty w Paryżu, zakochałam się wtedy w nim 🙂 Zwiedzając miasto i wracając wieczorami do domu poruszałyśmy się z koleżanką jedynie tym środkiem transportu. Pokochałam je od pierwszego wejrzenia, klimatyczne stacje, każda inna, przejrzyste mapy tras no i szybka komunikacja z miejsca na miejsce. Paryskie metro posiada aż 16 linii i tak dużo przystanków w obrębie miasta, że podróżowanie nim to sama przyjemność. Ale wracając do początku, to zacznijmy od tego, że w Paryżu oczarowała mnie też mnogość ludzi ze wszystkich zakątków świata. Chyba nie widziałam nigdy wcześniej takiej mieszanki kultur w jednym mieście. Multikulturowość Paryża bardzo mnie zachwyciła.
Podczas całego pobytu w Paryżu starałyśmy się oprócz zwiedzania punktów must see, poczuć klimat miasta i tak jak francuzi, usiąść w ciągu dnia, wypić kawę i zjeść croassanta, nie spiesząc się nigdzie. Nie jestem w stanie dziś opisać kolejności zwiedzania bo już nie pamiętam dokładnie. Opiszę miejsca, które odwiedziłyśmy i napisze Wam co nam się najbardziej podobało.
Luwr – do Luwru oczywiście pojechałyśmy metrem, ale wysiadłyśmy na przystanku Concorde i spacerem przez Ogród Tuileries dotarłyśmy do samego Luwru. Warto odwiedzić ten ogród, z licznymi fontannami. W marcu nie był on z pewnością tak urokliwy jak w późniejszych miesiącach, ale mimo wszystko jest warty odwiedzenia. Luwr to jedno z największych muzeów świata i równocześnie jeden z najwspanialszych światowych zabytków. Pałac był w średniowieczu siedzibą królewską, a w XIX w. rezydencją cesarza Napoleona III. Współcześnie eksponuje się w Luwrze tysiące dzieł o historycznym znaczeniu. Samo muzeum jest ogromne i ciężko byłoby je dokładnie zwiedzić podczas jednego dnia. My zdecydowałyśmy się przejść przez najbardziej popularne sale, a i tak zwiedzanie zajęło nam kilka godzin. m.in. mogłyśmy podziwiać Wenus z Milo – pozbawiona ramion postać, która jest jedną z bardziej znanych na świecie rzeźb starożytnych. W sąsiednim pomieszczeniu można zobaczyć fragment ateńskiego fryzu z Panteonu. Następnie udałyśmy się do zbiorów Luwru z zakresu starożytnej sztuki bliskiego wschodu. Oczywiście nie pominęłyśmy Wielkiej Galerii, gdzie można podziwiać sztukę renesansową, na czele z słynną Mona Lisą Leonarda da Vinci. Po wyjściu z muzeum oczywiście obowiązkowe zdjęcie z symbolem Luwru – piramidą. Sam Luwr robi wrażenie niezależnie czy jesteśmy pasjonatami sztuki czy nie. Warto udać się do tego miejsca.
Kolejnym punktem zwiedzania Paryża była wizyta w Katedrze Notre Dame i spacer uliczkami wyspy na Sekwanie, która ma bardzo przyjemny klimat. Katedra nie bez powodu nazywana jest przykładem średniowiecznego geniuszu architektonicznego. Wymiary katedry są imponujące i robią wrażenie. Fasada budynku jest piękna. Witrażowa rozeta, tworząca aureolę wokół Madonny z Dzieciątkiem również przyciąga wzrok. Każde z trzech wejść do katedry robi wrażenie. Ogromy żal, że uległa zniszczeniu w pożarze. Pocieszający jest fakt, że dach został już prawie odbudowany i trwają prace remontowe.

Kolejną dzielnicą, którą warto zobaczyć, jest dzielnica łacińska, położona na lewym brzegu Sekwany. Jednym z miejsc, które odwiedziłyśmy to Panteon – monumentalna budowla, która została przekształcona w miejsce pochówku wybitnych Francuzów. W krypcie spoczywają m.in. filozofowie: Wolter, Kartezjusz i Rousseau, pisarze Wiktor Hugo, Aleksander Dumas oraz dwukrotna laureatka nagrody Nobla Maria Skłodowska – Curie. Spacerując po dzielnicy łacińskiej czuć klimat opisywany w przewodnikach jako ojczyzna intelektualistów, ambitnych pisarzy i artystów.

Oczywiście nie mogło zabraknąć na naszej liście symbolu Paryża, wieży Eiffla. Konstrukcja wieży została wzniesiona w 1889 roku, a zaprojektował ją francuski inżynier Gustave Eiffel. Wieża ma 324 metry i jest wyposażona w trzy platformy widokowe. Na pierwsze dwie można wspiąć się po schodach lub wjechać windą. Na każdy poziom prowadzi ponad 300 schodów. Na najwyższą platformę dostaniemy się tylko windą. W pogodny dzień można podziwiać widoki w promieniu 65 km. Widoki spektakularne, pomimo lekko pochmurnej pogody. Wyobrażam sobie jak wspaniale musi wyglądać miasto w promieniach zachodzącego słońca. Na drugim poziomie można zatrzymać się w restauracji. Nocą wieża jest pięknie oświetlona, co mogliście zobaczyć powyżej. Pojawiają się opinie, że nie warto stać w kolejkach aby wjechać na platformę widokową, bo wieża robi wrażenie z dalszej perspektywy. Sprawdziłyśmy wszystkie opcje, bo podziwiałyśmy ją z dołu, będąc u podnóża wieży, z góry oraz z dalszych perspektyw, spacerując przez Pole Marsowe. Zarówno za dnia jak i w nocy. Jedynie nie byłam na wierzy w porze wieczornej. Uważam, że sama wieża wygląda okazale zarówno z bliska (zwłaszcza nocą) jak i z dalszej perspektywy. Jednakże widoki z wieży są nie zastąpione jeśli chodzi o panoramę Paryża z każdej strony.
Naszym następnym punktem na mapie Paryża była dzielnica Montmartre na czele z symbolem dzielnicy i całego wzgórza bazyliką Sacre – Coeur. Dla mnie było to najbardziej urokliwe miejsce Paryża. Spacerując krętymi uliczkami oplatającymi wzgórze można było poczuć charakter starego Paryża, mając wrażenie, że czas tam wolniej płynie. Wędrując przez place i romantyczne uliczki można poczuć bijące wciąż artystyczne serce miasta.
Sama Bazylika Sacre –
Coeur – bazylika Najświętszego Serca Jezusowego, zbudowana na
szczycie Montmartre’u wygląda imponująco. Swój jasny kolor
zawdzięcza trawertynowi, z którego została zbudowana pod koniec
XIX wieku. Wchodząc do bazyliki możemy podziwiać brązowe posągi
Joanny d’Arc i św. Ludwika, ponad którymi widnieje postać
Chrystusa. Na drzwiach z brązu wyobrażono sceny z życia Jezusa.
Rozległe wnętrze bazyliki zdobią liczne mozaiki oraz witraże.
Z
centralnej kopuły bazyliki rozciąga się przepiękny widok. Sama
kopuła Bazyliki to drugi co do wysokości punkt Paryża (po wieży
Eiffla). Podsumowując jest to wg naszej subiektywnej oceny absolutne
must see wizyty w Paryżu. Tym bardziej, że klimat całej dzielnicy
sprzyja dłuższemu pobytowi. My poświeciłyśmy prawie cały dzień
na to miejsce, więc widziałyśmy Bazylikę zarówno za dnia jak i
nocą. Wygląda pięknie, wydaje się zawieszona w chmurze ponad
miastem. Nocą rozpościera się piękna panorama Paryża skąpanego
w powodzi świateł z placu przed bazyliką.
U podnóża Montmartre znajduje się słynny plac Pigalle z licznymi sex shopami, klubami nocnymi i barami. Właśnie tam skierowałyśmy się spacerując po tej malowniczej dzielnicy Paryża. Najbardziej charakterystyczny teatr – kabaret Placu Pigalle Moulin Rouge, który oferuje wspaniałe widowiska kabaretowe i słynie z kolorowych rewii, ozdobnych stroi, półnagich tancerek i spektakli z zabarwieniem erotycznym(my niestety nie widziałyśmy) nocą prezentuje się fantastycznie. Świecące czerwone neony, charakterystyczny wiatrak zapraszają do świata erotyki jaki oferuje dzielnica czerwonych latarni. Czerwony Młyn góruje nad innymi budynkami. Każdy turysta chce zrobić pamiątkowe zdjęcie i poczuć się jak Marylin Monroe w białej sukience, stając na wielkim nawiewie przed znanym wszystkim budynkiem. Koniecznie należy odwiedzić to miejsce jak i całą dzielnicę. Polecamy po zmroku, kiedy plac nabiera wigoru 🙂
Jednym z ostatnich miejsc, które odwiedziłyśmy jest Centrum Pompidou – placówką poświęconą nowoczesnym i współczesnym sztukom pięknym, muzyce, kinematografii i sztuce performance’u. Sam budynek wygląda bardzo ciekawie, ponieważ oplata go sieć rur w jaskrawych kolorach. Znajdziemy tam bibliotekę, Narodowe Muzeum Sztuki Nowoczesnej, zbiory dzieł plastycznych i multimedialnych.
Polecam każdemu wizytę w kulturalnej stolicy Europy. Jest to miasto oferujące mnogość atrakcji: mekka dla koneserów sztuki, urok paryskich uliczek oferujących mnóstwo przytulnych, typowo francuskich kawiarenek, sklepików z pamiątkami oraz restauracji idealnych na romantyczne randki, czyli francuska kuchnia, której nie można pominąć!! Budowle sakralne godne podziwu, kultowa wieża Eiffla to tylko garstka atrakcji, jakie oferuje nam Paryż!! Ja wiem, że na dwóch wizytach nie poprzestanę 🙂 Kolejny wyjazd do Paryża planuje w letnich miesiącach aby poczuć nadsekwański klimat miasta 🙂